piątek, listopada 27, 2009

Przekład

Przekład miałem wykonać w trzy dni. Odesłałem książkę, wydawca miał dwa miesiące na zgłoszenie zastrzeżeń i uwag. Rzeczywiście, po miesiącu
otrzymałem email, że po wstępnej redakcji książki trzeba będzie
wprowadzić wiele poprawek. Chodziło o korektę pewnych pojęć w
określony sposób. Przeczytałam całe 500 stron raz jeszcze i
odesłałem wersję elektroniczną. W międzyczasie dostałem od wydawnictwa
kolejna książkę do korekty którą odesłałam 5 tygodnie temu. Jako korektor języka polskiego nie mogłem odmówić.
Dziś dostałem wiadomość, że wydawca nie akceptuje przekładu. Dostałem korektę pierwszych 120 stron, fakt. Niektóre rzeczy mogłem sprawdzić dużo lepiej. Proponują mi ponowne przeczytanie 500 stron i weryfikację z oryginałem. Wynagrodzenie za tą korektę języka polskiego dostałem już miesiąc temu - zgodnie z umową i tak ze sporym opóźnieniem.

wtorek, listopada 10, 2009

Korektor w dobie internetu

W dobie internetu można pracować zdalnie, np. jako korektor czy redaktor wydawniczy, autor zamawianych tekstów itp. Robię to od ponad 2 lat i nieźle sobie radzę, dając przy okazji zarobić kilku osobom (korektorom, redaktorom). Ale to różne zawody, polonistyczne z własną specyfiką i wymagające wiedzy oraz umiejętności, których na studiach czy praca w szkole nie dadzą Prowadzę biuro edytorskie zajmujące się takimi pracami i mam zleceniodawców i korektorów z całej Polski, których na oczy nie widziałam, a współpracuję z nimi regularnie. Więc spokojnie tylko pomyślcie, co umiecie, co chciałybyście robić i czego możecie się nauczyć.

Obserwatorzy