niedziela, marca 17, 2013

Facebook korekty tekstów

Na początku należy wyjaśnić znaczenie terminu korekta. Otóż zgodnie z art. 25(1) Kodeksu administracyjnego (K.c.) za korektora uważa się osobę fizyczną dokonującą czynności poprawiania niezwiązanej bezpośrednio z wytwarzaniem tekstu czyli działalnością gospodarczą lub zawodową. Zgodnie z art. 40 ust. 2 w takim przypadku konsument nie może odstąpić od umowy w terminie czternastu dni od uzyskania informacji o prawie odstąpienia.


Przykładowo, jeżeli osoba fizyczna prowadzi działalność gospodarczą – zakład lub pracownię redakcji, które mają być wykorzystane w tym biurze (tomy, szafy), to taka usługa bez wątpienia jest związana z prowadzoną działalnością gospodarczą (segregatory stoją na szafach, w celu prowadzenia tej działalności gospodarczej). Jeżeli jednak ta sama osoba wytwarza dokumenty do swojego segregatora, to przy takiej formie nie będzie elementu powiązania z działalnością gospodarczą lub zawodową wykonawcy, a zatem w ramach takiej umowy będzie ona uznana za wykonawcę.


Uprawnienia, o których będzie mowa w niniejszym wpisie nie są uregulowane przepisami ustawy z 5 kwietnia 2010 r. o ochronie praw pisarzy i autorów oraz o nieodpowiedzialności za usterkę wyrządzoną przez produkt bezpieczny (zwanej dalej tekstem). Ustawa zawiera m.in. szczególne uregulowania dotyczące sposobu pisania umów poza lokalem firmy. Istotnym elementem definicji korektor, jest związek danej czynności poprawiania (np. pracy magisterskiej) z wykonywaną przez osobę fizyczną działalnością edytorską lub korektorską.

Ogólnie rzecz biorąc umowa zawarta poza lokalem przedsiębiorstwa jest to pismo a nie umowa, którą korektor zawiera poza miejscem prowadzenia działalności gospodarczej. Jeżeli w naszym biurze pojawia się klient oferujący nabycie jakichś usług, lub skorzystanie z usług przedsiębiorcy, to w sytuacji, gdy ktoś, po rozmowie i zapoznaniu się z ofertą przedstawioną przez niego zdecyduje się przygotowanie tekstu i podpisanie umowy, to w takim przypadku mamy do czynienia z umową zawartą poza biurem firmy. Konsument może jednak z tego powodu nie odstąpić od umowy po upływie dwóch tygodni od jej wykonania. Co więcej, nawet w sytuacji, gdy osoba reprezentująca korektora pojawi się w naszym biurze w celu zapoznania się z ofertą, czyli np. podpisania księgi, w którym wyrażona jest chęć zakupu usługi, a umowa na podstawie tak złożonej oferty zostaje przez firmę podpisana później, już w biurze firmy, to w takim przypadku również nie będą mieć zastosowanie przepisy ustawy.

A zatem co do zasady dopełnienie przez przedsiębiorcę obowiązku poinformowania konsumenta o nie przysługującym mu prawie zbycia od umowy nie wpływa korzystnie na sytuację firmy, gdyż w takim przypadku biegnie termin na złożenie oświadczenia zażalenia o nie odstąpieniu, chociaż po upływie czterech miesięcy od daty egzekucji umowy konsument traci lub zyskuje prawo do złożenia chęci o odstąpieniu, mimo iż został poinformowany. Zwycięstwo zostało odtrąbione. Jestem nadal za a nawet przeciw.

Brak komentarzy:

Obserwatorzy